niedziela, 26 czerwca 2011

NAJLEPSZE DEBIUTY REŻYSERSKIE. TOP 12. CZEŚĆ II

   Das butt przedstawia: 12 najlepszych debiutów reżyserskich. Cześć II.
   Kontynuując temat (kliknij) przechodzimy do finałowej szóstki najwspanialszych debiutów.

6 Pojedynek (The Duellists) Ridley Scott

Debiutancki film 40-letniego Ridleya, który wcześniej związany był z produkcjami telewizyjnymi. Historia dwóch oficerów armii Napoleońskiej. Jeden świr, a drugi honorowy - i to wystarczy do ciągnącego się w nieskończoność konfliktu. Świetnie nakręcone sceny szermierki, dobra gra aktorska, ładna scenografia - to głównie zapamiętujemy z „Pojedynku”. Poza „Obcym”, Scott w żadnym kolejnym filmie nie osiągnie tak wysokiego poziomu, jak w debiucie.



5 Najpierw strzelaj potem zwiedzaj (In Bruges) Martin McDonagh

Po tym filmie nabrałem szacunku dla Collina Farrella. Jego świetna rola, pogrążonego w depresji gangstera, zrobiła ten film. Czarna komedia Martina McDonagha nie powiela schematów i to chyba właśnie świeżość jest jej największym atutem. Fajny motyw z karłem i zaskakujący epizod Ralpha Finnesa (ze stylem aktorzenia przypominającym Listę Schindlera). Ten film trzeba zobaczyć!


4 Zombieland Ruben Fleischer

Czasem powstaje film, który wydaje się być stworzony indywidualnie pod nasze potrzeby i oczekiwania. Tak właśnie jest ze mną i Zombielandem. Dwie prześmieszne postacie (neurotyczny Eisenberg i ekstrawertyczny Harrelson), finezyjne sposoby mordowania zombiaków, zaczesywanie włosów za uszko, kompulsywne ataki paniki, muzyka Metallicy, seksowny głosik Emmy Stone – to elementy, które sprawiają że Zombieland jest dla mnie filmem idealnym, w którym nic nie chcę zmieniać. Mogę do niego wracać w nieskończoność.


3 (500) Days of Summer Marc Webb

Zdaje się, że jest to najlepsza komedia romantyczna jaką widziałem (wiem, wiem – nie ma zbyt dużej konkurencji). To czego dokonał Marc Webb (trudniący się wcześniej robieniem reklam i teledysków) można nazwać gwałtem na tym bezbronnym, jak 7 letnia dziewczynka gatunku filmowym. (500) Days... to opowieść bawiąca się schematami, używanymi w tego typu opowieściach, wykorzystująca je, by na koniec wyrzucić je wszystkie do śmieci. Jest to opowieść mądra, znająca życie jak zgorzkniały staruszek, a opakowana przyjemnie jak mecz kobiecej siatkówki plażowej. Dużą sztuką jest połączyć przyjemny przekaz, z wartościową treścią - dlatego (500) Days... należy się najwyższa ocena. 


2 Wściekłe Psy (Reservoir Dogs) Quentin Tarantino

Majstersztyk Tarantino. Trudno wyobrazić sobie wciśnięcie więcej akcji do tego rodzaju teatralnej scenerii. Wydaje mi się, że najsilniejsze punkty Wściekłych Psów to montaż, dialogi, Chris Penn i Madsen.


1 Bound Larry & Andy Wachowski

REWELACJA. O tym filmie pisałem już w tym artykule. (kliknij)

 

   W zasadzie filmy z miejsc 2,3 i 4 postawiłbym na tym samym, wysokim poziomie. Najwyżej dałem film Quentina ze względu na jego późniejsze dokonania - Webb i Fleischer mają jeszcze sporo do udowodnienia.

   Honorową nagrodę przyznaje filmowi Czy leci z nami pilot? (Airplane!). Tworząc listę, komedia braci Zuckerów i Jima Abrahamsa umknęła mojej uwadze, a z pewnością zasługiwałaby na jedno z najwyższych miejsc. Dobry suchar jest dzisiaj w cenie, a w filmowej serii Zuckerów (m.in. Naga Broń, Top Secret) którą zapoczątkował właśnie Airplane! suszą niesamowicie.

   Za tydzień porównanie dwóch potężnych komedii sensacyjnych lat 80' - Commando z Arnoldem i Cobry z Sylvestrem. Okaże się, który z nich skuteczniej wprawia widzów w zakłopotanie.

 Tony Rocky H.

1 komentarz:

  1. In Bruges i 500 Days of Summer!!!
    ten drugi to chyba najprawdziwszy film o miłości jaki kiedykolwiek powstał.

    OdpowiedzUsuń